To już dzisiaj. Dziś jest nasz pierwszy występ z EXO. Nadal nie wiem jak to możliwe że udało nam się tu dostać. Przecież byłyśmy na początku małą grupką taneczną. To działo się tak szybko. Wszystkie się bałyśmy jak to będzie i jak nas przyjmą. Stałyśmy właśnie za kulisami. Ja chodziłam w kółko, Dosia cały czas piła wodę, a Aizis wyglądała jakby miała zwymiotować. Taa... tylko tego brakowało...
- Zostało 10 minut !- usłyszałyśmy cyfrowy głos wydobywajacy sie z głośnków
- Hej, w porządku ?- spytałam Aizis
- Nie bardzo. Chyba za...- nie dokończyła bo pobiegła szybko do łazienki
- Nie jest dobrze.- powiedziała Dosia i pobiegłyśmy za dziewczyną
- Żyjesz tam ?- spytałam
- Nie.- odpowiedziała
- Dasz rade wystąpić ?
- Chyba.- odrzekła wychodząc z kabiny
- Masz napij się.- powiedziała Dosia podając jej butelkę z wodą
- Dzięki.- odrzekła biorąc butelkę
- Idziemy ?- spytałam po chwili
- Tak.- powiedziała dziewczyna i po chwili stałyśmy obok chłopaków
- Gdzie wy byłyście ? Zaraz wychodzimy.- spytał D.O.
- Była mała awaria.- odpowiedziałam
- To znaczy ?- spytał Sehun
- Nieważne.- odrzekła Aizis
Po chwii dało sie usłyszeć słowa prowadzącego:
- Przed wami wystąpią chłopacy z innej planety czyli EXO razem z ciągle uśmiechniętymi dziewczynami czyli Lucky Girls !
- O Fuck.- powiedziałam po czym wyszliśmy na scenę
Ustawiliśmy się i zaczęliśmy tańczyć. Pech chciał że na sam koniec układu potknęłam się o głupi przewód i prawie spadłam ze sceny. Dobrze że Suho był w pobliżu i mnie złapał. Wow ale on ma ładne oczy.- pomyślałam. Nagle wszystkie flesze i kamery były zwrócone w naszą stronę. Chłopak podniósł mnie do pionu i stanęliśmy w pozycjach końcowych. Gdy już skończyliśmy szybko zeszliśmy ze sceny.
- Co się stało ? O co się potknęłaś ?- Wszyscy zaczęli mnie wypytywać.
- O przewód, ale możemy teraz o tym nie gadać ? - powiedziałam z prośbą w głosie.
- Hej, w porządku ?- spytał Suho gdy do mnie podszedł
- Tak. Dziękuje. Gdybyś mnie nie złapał, leżałabym pewnie teraz na ziemi.- odpowiedziałam a chłopak się uśmiechnął
- Przebierzcie się, zaraz macie wywiad.- powiedział nasz menadżer
- Wywiad ?- spytała Aizis
- Tak.- odpowiedział, a my poszłyśmy się przebrać
Po chwili wróciłyśmy i razem z chłopakami na ten cały wywiad. Gdy tylko usiedliśmy od razu zaczęły się pytania typu "Czy coś nas łączy ?" albo "Czy jesteśmy razem ?". To się powoli robiło denerwujące. Teraz chyba już wiem jak czują się wszystkie gwiazdy. Męczące jest tak odpowiadać sto razy te samo pytanie. Chyba na serio mam coś z głową ponieważ cały czas myślę o jego ciemnych oczach w których można utonąć. Iza opanuj się ! Uspokój się bo pewnie dziwnie to wygląda ! Nareszcie koniec. Ludzie ile można ?! Zeszliśmy ze sceny i poszliśmy się przebrać. Po jakichś 20 minutach wszyscy byli już gotowi więc mogliśmy już wracać. Po drodze rozmawialiśmy.
*narracja Aizis
- To kiedy robimy imprezę ?- spytałam
- To wy jeszcze siłę macie ?- odezwała się ze zdziwieniem Chanyeol.
- No jasne.- zaśmiała się Dosia.- Iza ?- powiedziała szturchając ją w ramię.- Iza !!!- krzyknęła jej do ucha
- Ała. To boli jak byś nie wiedziała.- skarżyła się zasłaniając ucho
- No wiem. Coś ty taka nieobecna ?- spytała najmłodsza
- Nieważne.
Po jakichś 15 minutach drogi byłyśmy już pod moim domem.
- Jak chcecie to wbijajcie. - odpowiedziałam
Weszliśmy do mieszkania. Wiedziałam że rodziców nie ma bo polecieli do Polski. Fajnie że mnie zostawili w takim momencie ale trudno. Nie mam zielonego pojęcia po co ale polecieli.
- A gdzie są twoi rodzice ? - spytał Luhan
- Polecieli do polski. - odpowiedziałam uprzejmie
- Musimy tam kiedyś polecieć.- oznajmił Suho
- Taaa... Bo w Polsce jest za mało idiotów. Tusk zupełnie nam wystarczy.- odrzekłam... już trochę mniej uprzejmie
Weszliśmy w głąb mieszkania. Poszłam po jakieś chipsy i napoje, a reszta do salonu. Gdy wróciłam zamarłam. Wszyscy dosłownie zwijali się ze śmiechu. Noo... wszyscy oprócz Lay'a.
- Nie było mnie 5 minut a już mi z domu burdel robicie. Co się tym razem stało ?- spytałam
- No... bo... on...i...- Iza widać próbowała coś powiedzieć ale przez ten śmiech nie dała rady
- Coś ty im zrobił ?- spytałam patrząc na tancerza
- Nic. Powiedziałem tylko że przez globalne ocieplenie Kris wygląda jak stokrotka.- odpowiedział wzruszając ramionami, a reszta śmiała się jeszcze bardziej
- Co w tym śmiesznego ?- spytałam
- Bo to jest takie głupie że aż smieszne.- powiedziała Iza
- Co ty brałeś ?- spytałam patrząc na niego jak na kompletnego idiotę
- Stokrotki.- powiedział Chen ledwo trzymając się na nogach.
- Na serio ?! Macie większą fazę niż ja. - powiedziałam z poker facem.
- Ja nic nie zrobiłam. Nawet się nie śmieje. Patrz. - powiedziała Dosia ale i tak nie wytrzymała bo spojrzała na resztę i automatycznie zaczęła się śmiać.
- Widzę.- powiedziałam.- A ty masz kare na stokrotki.- dodałam zwracając się do Lay'a - A może lepiej na wszystko co związane z ziołem. - dodałam zaczynając się śmiać, a chłopak artystycznie posmutniał
- No fajnie że mnie tak lubicie. - stwierdził
- No przecież my cię kochamy. - zaśmiał się Xiumin.
- Mów za siebie.- powiedział Sehun
- Będziecie się teraz kłócić ?- spytała Iza
- Nie. - odpowiedzieli zgodnie.
Kiedy wszyscy ochłonęli, stwierdziliśmy że impreza bez gry w butelkę to nie impreza. Usiedliśmy na podłodze i rozsiedliśmy się w kółeczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz