Rano obudził mnie budzik. Wyjrzałam przez okno. Padał śnieg. Leniwie wygramoliłam się z łóżka, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki ubrać się. Wróciłam do pokoju sięgnęłam po telefon pod poduszką. Usiadłam na fotelu i włączyłam facebok'a. Postanowiłam napisać do koleżanki z Polski. Natychmiast odpisała. Nagle usłyszałam tupanie nogami. Przede mną stała moja siostra. Stała już tu dość długo ponieważ była na mnie zła.
- Obudź się i przestań romansować ! Zobaczysz ja, to wszystko powiem...- nie pozwoliłam jej dokończyć ponieważ zasłoniłam jej usta ręką.
- Nie musi wiedzieć tego cała okolica.- powiedziałam i puściłam dziewczynę
- Cała okolica to nie, wystarczy że Suho będzie wiedział.- odrzekła
Nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu widniał napis: Suho. Dosia jak zwykle ciekawa sprawdziła kto to.
- O wilku mowa.- powiedziała a ja odebrałam
- Halo ?
- Hej. Masz dziś czas ?- spytał
- SUHO !!! IZA CIE ZDRADZA !!!- krzyczała mi do ucha moja "kochana" siostrzyczka
- Co ?- spytał głos w telefonie
- ZAMKNIJ SIĘ !!!- krzyknęłam na dziewczynę, a ta się tylko ze mnie śmiała
- Co ona powiedziała ?- spytał zdezoriętowany chłopak
- Nic. Jak zwykle sobie coś ubzdurała.- odpowiedziałam
- Kłamiesz !- znowu krzyknęła, a ja wyszłam z pokoju by cokolwiek słyszeć
- Czy ja o czymś nie wiem ?- spytał chłopak
- O tym że mam siostrę drącą się na cały dom ?
- O tym to wiem.- powiedział i zaśmiał się.- A wracając do tematu. Masz dziś czas ?
- Tak. A co ?
- Może byśmy gdzieś wyszli ?
- Chętnie.
- Świetnie. To może o siedemnastej ?- spytał na co od razu się zgodziłam
- To jesteśmy umówieni. Prawie bym zapomniał chłopacy mają zamiar iść do was i się pytają czy jesteście wszystkie.
- Nie, ale możemy się spotkać u Aizis, zaraz do niej zadzwonię. To pa.- powiedziałam i rozłączyłam się
Wybrałam numer Aizis i zadzwoniłam.
- Halo ?- spytał głos w telefonie
- Cześć masz dziś wolną chatę ?- spytałam
- Nie bardzo. Pamiętasz ? Ciocia do mnie przyjechała. A o co chodzi ?
- Bo chłopacy się do nas wybierają i spytali czy jesteśmy wszystkie. Więc powiedziałam że nie i że możemy się spotkać u ciebie.- wyjaśniłam dziewczynie
- No to powiedz że później do was wpadnę. Musze kończyć. Papa.- powiedziała i rozłączyła się
Westchnęłam i napisałam do Suho.
~ Rozmowa SMS ~
Ja: Zapominałam, Aizis ma zlot rodzinki.Suho: Szkoda :( Trudno to może wy przyjdźcie do nas ?
Ja: Ok, nie ma sprawy. Już się zbieramy.
- DOSIA !
- CO ?!
- IDZIESZ DO CHŁOPAKÓW ?!
- DOBRA, ALE PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ !
- CZEMU ?!
- BO STOJĘ ZA TOBĄ DEKLU !- skończyła naszą iście ciekawą rozmowę
Spojrzałyśmy się na siebie i zaczęłyśmy się śmiać.Zwijałyśmy się ze śmiechu Po chwili byłyśmy już gotowe. Ubrałyśmy kurtki i wyszłyśmy. Po 10 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Zapukałyśmy do drzwi, otworzył mam Chanyeol z Baekhyun'em przy nodze krzyczącym non stop
- JUŻ NIGDY CIE NIE PUSZCZĘ ! - krzyczał chłopak przy nodze.
- A jemu co się stało? - spytałam
- Oleju zapomnieli mu do główki dolać - odrzekła sarkastycznie moja siostra.
- Ciuf ! Ciuf ! - Baekhyun wstał i zaczął udawać ciufcie.
- Dom wariatów.- stwierdziałam
- Coś mi się zdaje że jednego z tych wariatów kochasz. - zerwał się Suho
- No ja nie wiem...- droczyłam się z nim
- Chcesz wojny, to będziesz ją miała.
- Wiesz że żartuje.- powiedziałam i przytuliłam chłopaka
- No wiem, wiem.- powiedział i odwzajemnił uścisk
- Dobra starczy tej miłości.- narzekała Dosia
- Po prostu nam zazdrościsz.- odrzekłam
- Tak, masz racje, mam ochotę rzygać krwią.- skwitowała
- To dawaj chce to zobaczyć. - wcioł się Chen
- Tobie też świruje ? - spytałam chłopaka sarkastycznie
Zapraszamy do komentowania :)
~ Koniec Rozmowy SMS ~
- CO ?!
- IDZIESZ DO CHŁOPAKÓW ?!
- DOBRA, ALE PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ !
- CZEMU ?!
- BO STOJĘ ZA TOBĄ DEKLU !- skończyła naszą iście ciekawą rozmowę
Spojrzałyśmy się na siebie i zaczęłyśmy się śmiać.Zwijałyśmy się ze śmiechu Po chwili byłyśmy już gotowe. Ubrałyśmy kurtki i wyszłyśmy. Po 10 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Zapukałyśmy do drzwi, otworzył mam Chanyeol z Baekhyun'em przy nodze krzyczącym non stop
- JUŻ NIGDY CIE NIE PUSZCZĘ ! - krzyczał chłopak przy nodze.
- A jemu co się stało? - spytałam
- Oleju zapomnieli mu do główki dolać - odrzekła sarkastycznie moja siostra.
- Ciuf ! Ciuf ! - Baekhyun wstał i zaczął udawać ciufcie.
- Dom wariatów.- stwierdziałam
- Coś mi się zdaje że jednego z tych wariatów kochasz. - zerwał się Suho
- No ja nie wiem...- droczyłam się z nim
- Chcesz wojny, to będziesz ją miała.
- Wiesz że żartuje.- powiedziałam i przytuliłam chłopaka
- No wiem, wiem.- powiedział i odwzajemnił uścisk
- Dobra starczy tej miłości.- narzekała Dosia
- Po prostu nam zazdrościsz.- odrzekłam
- Tak, masz racje, mam ochotę rzygać krwią.- skwitowała
- To dawaj chce to zobaczyć. - wcioł się Chen
- Tobie też świruje ? - spytałam chłopaka sarkastycznie
Zapraszamy do komentowania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz