poniedziałek, 9 czerwca 2014
Rozdział XXVIII " Weźcie je ! Błagam ! "
- Czekaj. Skoro ty teraz nie możesz raczej chodzić, a Aizis jest chyba chora to znaczy...- loading...Facepalm.- Teraz ja się muszę wszystkim zajmować...- kolejny facepalm w wykonaniu Dosi.
Zeszłam na dół i zaczęłam szukać czegoś do pisania i kartek.
- Czego szukasz ? - Spytał D.O krzątający się po kuchni.
Zaczęłam mu tłumaczyć na migi, że nie mogę mówić.
- No spoko, ale czego szukasz ? - dopytywał
Próbowałam pokazać mu ze szukam kartek i długopisu. Chłopak nic nie pojął.
- D.O czego już nie możesz ogarnąć ? - Spytał Xiumin wchodząc do pomieszczenia.
- Aizis nie może mówić, nie wiem czemu i coś chce.
- No to pokaż o co ci chodzi. - stwierdził członek chińskiej grupy.
Zaczęłam znowu gestykulować. Tym razem Xiu zrozumiał i podał mi to, o co go prosiłam. Szybko wróciłam do dziewczyn. Usiadła na łóżku i napisałam na kartce, iż mogę pomagać Dosi.
- Chwała !- powiedziała i mnie przytuliła
- Nie Dosia, nie ma tu Siwona.- stwierdził Baekhyun wbijając do pokoju
- No co ty ?
- Wiesz że to i tak nie będzie takie łatwe ? - spytała Iza
- Co ? Jak ? Dlaczego ? - zdziwił się chłopak nie ogarniając o co chodzi
- Nie wiesz o co chodzi to się nie udzielaj...- powiedziała najmłodsza
- Od kiedy ty jesteś taka wredna ?- spytała Iza
- Od zawsze.- powiedziała
- Yyy...
- Czasem i tak bywa. - stwierdził chłopak
- No ale czemu niby ma być to trudne ? - Dosia zwróciła się z pytaniem do siostry.
- Ponieważ będzie ci ciężko porozumieć się z Aizis. - stwierdziła Iza a ja tylko przytaknęłam.
- Jak chcecie możecie u nas na razie zostać - stwierdził Suho
- Całkiem dobry pomysł. Tylko dziewczyny idźcie po rzeczy do nas. - stwierdziła najstarsza, a ja z Dosią poszłyśmy na dół.
- Idzie ktoś z nami pomóc nam przynieść rzeczy, bo przez te zaspy nie będzie tak łatwo? - spytała młodsza
- Ja chce ! - krzyknął Kai prawie spadając z krzesła na którym siedział
- Serio Kai ? Serio ? Chcesz iść z nami po torby jak nawet na krześle nie umiesz siedzieć ?- spytała Dosia
Zaraz chwyciłam telefon i napisałam.
" Serce nie sługa, nie wybiera"
Podałam urządzenie przyjaciółce i odbiegłam od niej. Po jej wzroku poznałam że ma ochotę mnie zabić.
- Weź wyjdź...
- Dobra już idę. - Stwierdził Kai wyrwany ze swojego świata.
- Nie ty idioto. - stwierdził Suho w uderzył go w tył głowy.
-Wiem że mnie nienawidzisz, ale nie musisz tego tak okazywać.
- Czekajcie....Jeśli Iza nie może chodzić, Aizis mówić, to Dosia wszystko musi robić. Przynajmniej większość. - stwierdził Yixing
- Brawo jednorożcu.- załamał się Kai
- No, tak na mnie narzekasz, a nie widzisz że Dosi i tak cię nie lubi.
- Dziękuje za rozjaśnienie sprawy. - podziękowała Dosia
- Jesteście bezduszni.- stwierdził Jongin
- I za to nas lubicie.- powiedziała Dosia i podniosła dumnie głowę.
Bez słowa wyszłam z budynku, za chwile przyszła do mnie Dosia razem z Kai'em. Po chwili zatrzymałam się. Podeszłam do najmłodszej i napisałam na telefonie:
"Wszystko ładnie, pięknie... ale gdzie my będziemy spać ?"
Spojrzałyśmy na chłopaka a ten uniósł ręce do góry w geście bezradnosci.
- Na mnie nie patrzcie.
- Dobra, to później... Chodźcie.- poganiała nas Dosia
"Nie boisz się zostawiać Izy samej z nimi ?"- napisałam na telefonie gdy jechaliśmy po nasze rzeczy
- Nie czemu ?- odpowiedziała pytaniem na pytanie.
" No wiesz...ona... sama... 11 chłopaków z nią..."
Dosia zrobiła głupią minę.
- Będzie gwałt...- powiedziała po Polsku
"Oni na niej czy odwrotnie ?"
- Chyba raczej odwrotnie.- zaśmiała się młodsza
- Co tak terkotacie ?- spytał chłopak
- Nic !- odpowiedziała szybko dziewczyna
Po chwili byliśmy na miejscu. Wysiadłyśmy z auta i pobiegłyśmy do pokoju Dosi. Gdy już się spakowała, poszłyśmy do pokoju jej siostry. Wyszłyśmy z domu. Podeszłyśmy do samochodu i włożyłyśmy walizki do bagażnika. Wsiadłyśmy i podjechaliśmy pod mój dom. Weszłyśmy do budynku. W wejściu spotkałyśmy wujka i ciocie. Dosia się przedstawiła, a ja wytłumaczyła im co i jak pisząc na telefonie i zapytałam o zgodę. Na początku się nie zgadzali ale udało nam się ich przekonać. Pobiegłyśmy do mojego pokoju i zaczęłyśmy pakowanie. Wychodząc, przytuliłam swoich opiekunów i pobiegłyśmy do auta. włożyłam bagaż do bagażnika i wsiadłam. Po jakiejś 10 minutowej przejażdżce byliśmy pod dormem EXO. Wchodząc zaczęłyśmy śpiewać:
- WLAZŁ KOTEK NA PŁOTEK, PIERDOLNĄŁ GO MŁOTEK ! SPADŁ KOTEK ZA PŁOTEK I MRUGA !
- Weźcie je ! Błagam !- narzekał Kai
- Czekaj...Ty gadasz ?! - Spytał Chen
- Dzięki niebiosom ! - krzyknęłam po chwili kaszląc jak gruźlik
- Aha...
- No i koniec kadencji. - Stwierdziła najłodsza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Szósta linijka od dołu najlepsza. Jak jutro to będziecie śpiewać to nie przeżyje. xD
OdpowiedzUsuńCzekam na dalsze losy bohaterów :)
Gratulację! ^^ Nominowałam Cię, do Liebster Award. Więcej informacji na moim blogu ^^
OdpowiedzUsuńhttp://exo-unfinished-diary.blogspot.com/
No, zgodzę się z Lee Bomi.... Ta linijka jest zawalista xD
Dziękujemy ^^
Usuń