czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział XXV " Możliwe "


- Nie czemu ?- spytał głupio
* narracja Aizis
Kiedy już wszystko omówiłam z ciocią i wujkiem w sprawach tego o której mam wracać do domu i o reszcie obowiązków, ruszyłam w drogę do domu dziewczyn. Po chwili dostałam SMS'a.

~ Rozmowa SMS ~
Dosia: Jesteśmy u chłopaków.

Ja: Ok, ale poczekaj na mnie.

Dosia: Ale z czym mam poczekać ?

Ja: Chcę widzieć jak podrywasz Kai'a. xD

Dosia: -.-
~ Koniec Rozmowy SMS ~

Po chwili byłam już pod dormem chłopaków. Zapukałam, a drzwi otworzyły się. Zza nich wyczołgał się Baekhyun.
- RATUJ MNIE ONI CHCĄ MNIE ZJEŚĆ !- krzyczał chcąc się wydostać z mieszkania. 
Przesunęłam się odrobinkę by ten mógł "uciec". Spojrzałam na chłopaka, a potem na drzwi. Nagle za Baekhyun'em wybiegł Chen.
- NIE UCIEKNIESZ PRZEDE MNĄ I TAK WIEM GDZIE MIESZKASZ !- krzyczał goniąc starszego
W tym momencie pozdrowiłam podłogę w progu mieszkania.
- To nie jest śmieszne !
- Właśnie że jest !- dalej się śmiałam.- Co się tak właściwie stało ?- spytałam gdy się już ogarnęłam
- Po prostu Baekhyun zaczął się kłócić z Chenem o to kto wyżej zaśpiewa. - zaczęła tłumaczyć Dosia. - Potem postanowili zrobić konkurs. Chen przegrał bo nie mógł wyciągnąć jednej nutki i się zezłościł na Baekhyun'a no i wiadomo co dalej...
- Wariaty.- stwierdziłam
- Dopiero teraz to zauważyłaś ?- spytała Iza i podeszła do Suho
- Możliwe.- popatrzyłam po chłopakach.
- To wychodzimy dziś ?- spytała dziewczyna
- Tak, chyba że nie masz ochoty.- odrzekł niepewnie
- Jasne, że mam.- powiedziała i zaśmiała się
Razem z Dosią przeszłyśmy obok nich i zaczęłyśmy gruchać jak gołębie.
- Tak idźcie na dach, ale nie zapomnijcie wziąć jogurtu.- powiedziała moja imienniczka
- Dobry pomysł.- stwierdziła Dosia
- Idziemy ? - spytałam z zaciekawieniem
- Macie jakiś jogurt w lodówce ?- Dosia zwróciła się do D.O
- No mamy.- stwierdził chłopak podchodząc do lodówki.
- ZWARIOWAŁEŚ ! CHCESZ JE POZABIJAĆ?! - zaczął krzyczeć Kai
- To jogurt naturalny, nic im się nie stanie.- stwierdził wielkooki
- Ja nie o tym mówię. Przecież mogą spaść.
- Spoko. Kiedyś spadłam z dachu i nic mi nie było.- odezwałam się, a chłopacy dziwnie na mnie spojrzeli.- No co ?
- Cała Aizis. Szalona jak śnieg latem.- stwierdziła Dosia
- Śnieg latem ? Serio ? Nic lepszego nie mogłaś wymyślić ?
- ... Nie znasz się.- odrzekła
-  Jak wolisz.
- Coś ty brała że taka spokojna jesteś ? - zdziwiła się najstarsza
- Nic.
- Aha... Już widzę cię bez odwalenia czegoś...- powiedziała najmłodsza
- To co, idziemy na ten dach ?- spytałam
- Wszystko co dobre szybko się kończy.- stwierdził Sehun
- Nie no ty się mało odzywasz, ale jak się odezwiesz to z sensem.- obudziła się Iza
- Tak samo jak ty. Ale z taką różnicą że ty gadasz bez sensu.- odezwała się Dosia
- No chyba ty.- powiedziałam, a dziewczyna udała że się obraziła
- Aizis mnie obraża !- skarżyła się swojej siostrze przytulając do niej
- Aizis, bo się zamknie w sobie.- powiedziała najstarsza
- Ale ja jej nie biję !
- Macie kakałko ?- spytała siostra Dosi
- Jakie kakałko ? Gdzie ?- ocknęła się
- No mamy, a po co ci ? - Spytał Xiumin
- KAKAŁKO ! - pisnęła najmłodsza
- Dobra, już wiem.
- Ja zrobię.- zgłosił się Kai, a dziewczyna podeszła do niego i patrzyła co robi.
- Jesteś bardziej dziecinna niż wyglądasz.- stwierdził Luhan
- Za to ty na odwrót.- skwitowała
Gdy chciał zalać kubek wodą poparzył się. Od razu zamoczył dłoń w zimnej wodzie.
- Daj to sieroto.- odezwał się D.O.
- Sam jesteś sierotą, sieroto...
*narracja Dosi
Wreszcie dostałam moje upragnione kakałko. Dochodziła godzina 14, a Iza i Suho chyba wychodzili. Spojrzałam na Aizis, a ona na mnie. Gdy przeszli obok nas, znowu zagruchałyśmy jak gołębie.
- Na dach.- powiedziała Iza
- Ok.- odrzekłyśmy równo i zaczęłyśmy iść w stronę drzwi
- A wy gdzie ?- spytał Chen
- Na dach.- odpowiedziałam
- Nie chcesz kakałka ?- spytał
- A czy ja mówię że nie chcę ?- powiedziałam i wróciłam po kubek z napojem.- Czekaj, a jak my tam wejdziemy ?- spytałam po chwili
- Yyy...Polecimy ? - spytała starsza
- Ok. Kris nam skrzydła pożyczy.- odrzekłam
- Czemu ja ! - krzyknął lider chińskiej grupy
- Bo nie ma dżemu. - dogryzałam chłopakowi
- Jest. W lodówce.- powiedział jak zawsze nieogarnięty Lay.
Właśnie tu nastąpiło moje załamanie, jego nieogarniętą łepetyną.
- Czy czasem sufit ci się nie załamał ?- spytałam z sarkazmem
- Nie no, gdzie tam, sufit na razie mają cały.- zaśmiała się Aizis i spojrzała na sufit
- Na razie.- powtórzyłam po dziewczynie.

piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział XXIV " Kłamiesz ! "


Rano obudził mnie budzik. Wyjrzałam przez okno. Padał śnieg. Leniwie wygramoliłam się z łóżka, wzięłam ubrania i poszłam do łazienki ubrać się. Wróciłam do pokoju sięgnęłam po telefon pod poduszką. Usiadłam na fotelu i  włączyłam facebok'a. Postanowiłam napisać do koleżanki z Polski. Natychmiast odpisała. Nagle usłyszałam tupanie nogami. Przede mną stała moja siostra. Stała już tu dość długo ponieważ była na mnie zła.
- Obudź się i przestań romansować ! Zobaczysz ja, to wszystko powiem...- nie pozwoliłam jej dokończyć ponieważ zasłoniłam jej usta ręką.
- Nie musi wiedzieć tego cała okolica.- powiedziałam i puściłam dziewczynę
- Cała okolica to nie, wystarczy że Suho będzie wiedział.- odrzekła
Nagle zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu widniał napis: Suho. Dosia jak zwykle ciekawa sprawdziła kto to.
- O wilku mowa.- powiedziała a ja odebrałam
- Halo ?
- Hej. Masz dziś czas ?- spytał
- SUHO !!! IZA CIE ZDRADZA !!!- krzyczała mi do ucha moja "kochana" siostrzyczka
- Co ?- spytał głos w telefonie
- ZAMKNIJ SIĘ !!!- krzyknęłam na dziewczynę, a ta się tylko ze mnie śmiała
- Co ona powiedziała ?- spytał zdezoriętowany  chłopak
- Nic. Jak zwykle sobie coś ubzdurała.- odpowiedziałam
- Kłamiesz !- znowu krzyknęła, a ja wyszłam z pokoju by cokolwiek słyszeć
- Czy ja o czymś nie wiem ?- spytał chłopak
- O tym że mam siostrę drącą się na cały dom ?
- O tym to wiem.- powiedział i zaśmiał się.- A wracając do tematu. Masz dziś czas ?
- Tak. A co ?
- Może byśmy gdzieś wyszli ?
- Chętnie.
- Świetnie. To może o siedemnastej ?- spytał na co od razu się zgodziłam
- To jesteśmy umówieni. Prawie bym zapomniał chłopacy mają zamiar iść do was i się pytają czy jesteście wszystkie.
- Nie, ale możemy się spotkać u Aizis, zaraz do niej zadzwonię. To pa.- powiedziałam i rozłączyłam się
Wybrałam numer Aizis i zadzwoniłam.
- Halo ?- spytał głos w telefonie
- Cześć masz dziś wolną chatę ?- spytałam
- Nie bardzo. Pamiętasz ? Ciocia do mnie przyjechała. A o co chodzi ?
- Bo chłopacy się do nas wybierają i spytali czy jesteśmy wszystkie. Więc powiedziałam że nie i że możemy się spotkać u ciebie.- wyjaśniłam dziewczynie
- No to powiedz że później do was wpadnę. Musze kończyć. Papa.- powiedziała i rozłączyła się
Westchnęłam i napisałam do Suho.
~ Rozmowa SMS ~
Ja: Zapominałam, Aizis ma zlot rodzinki.

Suho: Szkoda :( Trudno to może wy przyjdźcie do nas ?


Ja: Ok, nie ma sprawy. Już się zbieramy.

~ Koniec Rozmowy SMS ~

- DOSIA !
- CO ?!
- IDZIESZ DO CHŁOPAKÓW ?!
- DOBRA, ALE PRZESTAŃ SIĘ DRZEĆ !
- CZEMU ?!
- BO STOJĘ ZA TOBĄ DEKLU !- skończyła naszą iście ciekawą rozmowę
Spojrzałyśmy się na siebie i zaczęłyśmy się śmiać.Zwijałyśmy się ze śmiechu  Po chwili byłyśmy już gotowe. Ubrałyśmy kurtki i wyszłyśmy. Po 10 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Zapukałyśmy do drzwi, otworzył mam Chanyeol z Baekhyun'em przy nodze krzyczącym non stop
- JUŻ NIGDY CIE NIE PUSZCZĘ ! - krzyczał chłopak przy nodze.
- A jemu co się stało? - spytałam
- Oleju zapomnieli mu do główki dolać  - odrzekła sarkastycznie moja siostra.
- Ciuf ! Ciuf ! - Baekhyun wstał i zaczął udawać ciufcie.
- Dom wariatów.- stwierdziałam
- Coś mi się zdaje że jednego z tych wariatów kochasz. - zerwał się Suho
- No ja nie wiem...- droczyłam się z nim
- Chcesz wojny, to będziesz ją miała.
- Wiesz że żartuje.- powiedziałam i przytuliłam chłopaka
- No wiem, wiem.- powiedział i odwzajemnił uścisk
- Dobra starczy tej miłości.- narzekała Dosia
- Po prostu nam zazdrościsz.- odrzekłam
- Tak, masz racje, mam ochotę rzygać krwią.- skwitowała
- To dawaj chce to zobaczyć. - wcioł się Chen
- Tobie też świruje ? - spytałam chłopaka sarkastycznie
                                                                                                
Zapraszamy do komentowania :)

czwartek, 10 kwietnia 2014

Rozdział XXII " Eee... What ? "


- Patrz to się przekonasz. - powiedział Luhan i puścił filmik.
Po 10 minutowej ciszy zerwała się Iza.
- Wy to sami zrobiliście ? - spytała
- Tak, a czemu nie ?- spytał i uśmiechnął się Suho
- Myślałam, że jesteście bardziej ułomni...- stwierdziłam
- Nie przypisuj mnie do nich. Ja ich nie znam.- Zaśmiał się Kris
- A wracając do tematu...
- Czekajcie to jest z MV ? - zdziwiła się Aizis
Spojrzałam na dziewczynę i zaczęłam klaskać.
- Braaawo ! Poziom szybkości level Lay !
- A dzięku... EJ !
- No co ? Taka prawda.
- Czekaj, ty coś mówiłaś ?- spytał Lay
Po tym tekście nastąpił jeden porządny facepalm.
- Kolejny szybki...- stwierdziłam pokazując na niego ręką
- Historia lubi się powtarzać.- uśmiechnął się Sehun
- Nie za często ?- spytała Iza
- Nie przejmuj się, przejdzie im.
- Tak niby jak ?
- Patrz. - stwierdził Sehun.- Widzisz jacy są do siebie podobni ?
- No dobra, już się ogarniam !- krzyknęli równo
- A nie mówiłem ?
- No dobra, jak się już ogarnęliście, to może opowiecie o czym tak myśleliście ? - zaśmiałam się
- Dobra nie męczcie ich. Idziemy się przejść ? - spytał Xiu.
- No jasne, tylko  nie chce znowu być mokra. - Iza rzuciła mordercze spojrzenie na Suho.
- No dobra będę grzeczny mamo.- nastąpiła chwila ciszy.- Czekaj to ja jestem od ciebie starszy.
I znowu przywitałam podłogę z łzami w oczach.  Chyba wszyscy wtedy płakali ze śmiechu nawet sam Suho zaczął się śmiać.
- Wypłacasz mi ubezpieczenie za bolący brzuch !!- krzyknęłam dalej się śmiejąc.
- Ja też poproszę !- zawołał Kai
- Tylko ja mam taki przywilej !- dopowiedziała Iza
- No z siostrą się nie podzielisz ? - spytałam przez śmiech
*narracja Izy
Płakałam na podłodze zwijając się w kłębek z bólu. Kiedy się uspokoiliśmy, jakimś cudem się nam to udało, mój chłopak pomógł mi wstać. Założyliśmy buty i kurtki i wyszliśmy na dwór. Nie było aż tak zimno jak mi się zdawało. Nagle rozmowa zbiegła na dziwne tory.
- Aizis, wiesz, jednak masz coś wspólnego z Lay'em. - palnęła Dosia
- Tak na mnie narzekasz że mam krótką pamięć, to ja też ponarzekam. - stwierdziła najwyższa
- Niby jak ?
- A kto się podwala do drugiego lider dancer'a ?
- Eee... What ?- spytała moja siostra nie rozumiejąc dziewczyny
- A co, może powiesz że nie ?
- Nie ?
- Myśl co chcesz, ale ja wiem lepiej.- stwierdziła wytykając Dorocie język
- Mowa o mnie ?- spytał Kai
- Nie.- Dosia szybko zaprzeczyła
- Tak.- odrzekła Aizis
- No wiesz, te moje boskie ciało.- powiedział i objął Dosię ramieniem
- Bierz tą łapę.- powiedziała
- Kai, nie gwałć mi siostry... znowu...
- Ale co ja jej niby robię ? - spytał dalej ją obejmując
- To... - stwierdziłam i wskazałam na siostrę która patrzyła się na Kai'a morderczym wzrokiem.
- Nie patrz się tak bo zaczynam się ciebie bać. - stwierdził
- I bardzo dobrze.- powiedziała i wrzuciła z siebie rękę chłopaka
Szliśmy dalej rozmawiając ale już powoli zbliżała się 22 i trzeba było uciekać. Chłopacy nas odprowadzili do domów. Przekroczyłam próg własnego pokoju a mało bym nie usnęła na stojąco. Położyłam się na duże łóżko i prawie już spałam gdyby nie mój telefon, który zaczął wibrować. To był SMS.

Od Tao :
Śpijcie dobrze. ~ całe Exo

Czekaj skąd Tao ma mój numer telefonu ? - zastanawiałam się przez chwilę, ale potem stwierdziłam że za bardzo jestem zmęczona na takie cudeńka więc poszłam spać.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Rozdział XXI " Ej no ja też tu jestem ! "


Siedziałyśmy właśnie w pokoju i oglądałyśmy jakąś drame, gdy nagle do domu dziewczyn wparowała nasza zakochana para. W dodatku cali mokrzy.
- Co wam się stało ?!- spytałam
- My + fontanna to niezbyt dobre połączenie.- zaśmiał się Suho
- Idź się lepiej przebrać, bo będziesz chora.- powiedziała Dosia podchodząc do nas
- Ta ta...- Iza tylko machnęła ręką
- To ja już będę leciał. Pa.- powiedział Suho
- Pa.- odrzekła Iza i pocałowała go w policzek
Gdy chłopak już poszedł, od razu rzuciłyśmy się na Ize.
- Dobra, to teraz opowiadaj.- powiedziałam podekscytowana
- Poczekaj, zaparzę naszą ulubioną kawę i wszystko nam opowiesz. (dop. autorki: po prostu musiałam xD)
***
(Retrospekcja z perspektywy Izy)

- Coś ode mnie chciałeś ?- spytałam
- Tak.- stwierdził i odwrócił się twarzą do mnie.- Wiesz... Podobasz mi się i chciałbym być kimś więcej niż przyjacielem. 
- Czy ty chcesz mi wytłumaczyć że ... - Chłopak nie dał mi dokończyć
- Kocham Cię. - powiedział i się do mnie przytulił.
- Wiesz co ? Ja cię nie. - zaśmiałam się.
- Co ? - spytał niedowierzająco
- Żartuje. Też cię kocham. - powiedziałam i odwzajemniłam uścisk.
***
(Koniec retrospekcji)
- Ooo... Jak słodko.- rozczuliła się Dosia 
- Rzygam tęczą po prostu.- zaśmiałam się.
Nastała cisza i dało się usłyszeć tylko kroki. Za oknem dało się dostrzec jakiś cień. 
- Ej co to jest ?- spytała wystraszona Dosia chowając się za siostrą. 
- Pewnie to tylko wiatr.- stwierdziła najstarsza. 
Nagle zadzwoni dzwonek do drzwi. 
- Dobra teraz to się boję. Aizis idź otworzyć.- rozkazała mi. 
Wstałam i ruszyłam w stronę drzwi. 
- Siema Dosia.- wyjrzałam zza drzwi by zobaczyć kto to. 
- Ej no ja też tu jestem !- Krzyknęłam z Izą jednocześnie . 
*narracja Dosi 
Wychyliłam głowę zza pleców mojej siostry.
- KAI PAŁO ! WYSTRASZYŁEŚ MNIE !- warknęłam na niego. 
- A może tak byś się przywitała ?- spytał z uśmieszkiem na twarzy. 
Wstałam z kanapy i zaczęłam się kierować w stronę Kaia. 
- Nie i nigdy mnie już nie strasz.- stwierdziłam
- Dobra nie bić mi się tu.- walnęła moja starsza siostra 
- A ty się nie udzielaj !!- Nakrzyczałam na nią 
- Spokojnie.- stwierdził Kai próbując mnie uspokoić. 
- Po co w ogóle przyszedłeś ?- spytała Aizis.
- No bo, chłopacy się pytali czy byście miały ochotę się przejść.
Ja z Aizis od razu się zgodziłyśmy, ale Iza chciała zostać i odpocząć.   
- No to ja do nich zadzwonię.- powiedział Kai wyciągając telefon z kieszeni.
Zadzwonił  my krzyczałyśmy non stop "Nie pij tyle !" lub 'Polewaj !". Po chwili całe Exo było u nas w domu.
- Wszystkie idziecie ?- spytał Xiu
- Tak.
- Ok.- odrzekł chłopak
Po chwili wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się do budynku SM.
- Co wy chcecie nam pokazać ? - spytałam
- Zaraz się dowiecie, spokojnie.- stwierdził Tao
- Dosia coś ty taka w gorącej wodzie kompana ? Ja też chce już wiedzieć co to jest !- krzyknęła naburmuszona Aizis
- Przytuli ją ktoś na pocieszenie ?- spytałam pokazując palcem na Aizis, a ci tylko się zaśmiali.
- Dobra jak foch to foch. Już się nie będę do was odzywać.- stwierdziła splatając ręce na klatce piersiowej.
- Oo... Już jesteśmy.- stwierdził Xiumin
- No właśnie widzę. - zaśmiałam się
Weszliśmy do budynku i skierowaliśmy się na salę choreograficzną.
- No chodźcie tu. - stwierdził Sehun.
- Dobra idziemy tak ? - spytałam
Podeszłyśmy do laptopa stojącego praktycznie na środku sali.
- No co ty chcesz od tego biednego laptopa ? - stwierdziłam 

wtorek, 1 kwietnia 2014

Rozdział XX " Ze mną ? "


Obudziłam się następnego dnia. Zerknęłam na wyświetlacz telefonu. 9: 27 .Idę dalej spać. Nagle usłyszałam dźwięk tłuczonego szkła. Szybko wybiegłam z pokoju i ruszyłam w stronę kuchni.
- Co się stało ?- spytałam wbiegając do kuchni
- STÓJ !- rozkazała
- Co ?
- To, że mi szklanka spadła na podłogę i wszędzie jest szkło.- wyjaśniła
- Aha. Gdzie jest szczotka ?- spytałam
- W korytarzu. Nie nadepnij na szkło.- odrzekła
- Wiem, wiem.- rzuciłam obojętnie i poszłam po szczotkę
Wzięłam ją razem z szufelką i podałam ją siostrze. Gdy szkła nie było już na horyzoncie, moja genialna siostrzyczka wstając walnęła głową w drzwiczki od szafki.
- I z czego się rżysz stara kobyło ?- warknęła
- Z twojej głupoty.- odrzekłam próbując powstrzymać śmiech - Czekaj to jeszcze można nazwać głupotą ? Bo mi się coś zdaje, że ty to od urodzenia miałaś.- zaśmiałam się, a dziewczyna miała mord w oczach.
- Jeżeli chcesz jeszcze nie utonąć w szklance wody, to lepiej się nie udzielaj. - syknęła przez zęby.
- Dobra, nie denerwuj się bo ci żyłka na dupie pęknie.- powiedziałam na odchodne
Nie odezwała się już. Cięta riposta zawsze działa. Usiadłam na kanapie i wzięłam telefon do ręki. 4 POŁĄCZENIA NIEODEBRANE !! WTF ?! Wszystkie połączenia od Suho. Postanowiłam oddzwonić. Wybrałam jego numer i zadzwoniłam.
- Halo ?- spytał głos w telefonie
- Cześć. Dzwoniłeś prawda ?
- No tak. Chciałem się z tobą spotkać.
- Ze mną ?- spytałam
- Tak. To może o 17. ?- spytał a ja od razu się zgodziłam.- Ok. To przyjdę po ciebie.
- Ok.
Po zakończeniu rozmowy poszłam na górę powyrzucać wszystkie ubrania z szafy w poszukiwaniu swoich ulubionych spodni. Po jakimś czasie poszukiwań znalazłam. Położyłam je na poręczy krzesła od biurka i poszłam szukać jakiejś bluzki. Kiedy weszła Dosia doznała małego zawału serca.
- No nie no, ja tu tydzień podłogi szukałam ! - Stwierdziła sarkastycznie.
- I co udało ci się ?- odpowiedziałam z głową w szafce
- Dobra, nie gadam z tobą.- odpowiedziała i poszła do siebie
Gdy znalazłam swoją ulubioną bluzkę, była godzina 12:34. Mam jeszcze 4,5 godziny. Poszłam pod prysznic. Gdy wyszłam, poszłam do salonu obejrzeć jakiś film. Po zakończeniu filmu postanowiłam usiąść do komputera. Popisałam z koleżankami z Polski. Po upływie około 30 minut odeszłam od komputera i zaczęłam się powoli zbierać. Gdy się ubrałam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół i otworzyłam je. W wejściu stał Suho.
- Cześć.- przywitałam się z chłopakiem
- Hej. Świetnie wyglądasz.- powiedział
- Dziękuje, ty też.
- Idziemy ?- spytał a ja kiwnęłam głową.
Po 15 minutach byliśmy w parku.
- Ładnie tu.- powiedziałam podziwiając krajobraz
- Co prawda, to prawda.- stwierdził i uśmiechnął się
- Coś ode mnie chciałeś ? - spytałam
- Tak. - stwierdził
* narracja Aizis
Siedziałam sobie spokojnie w swoim pokoju oglądając dramę. Naglę pomyślałam o tym by pujść na spacer. Założyłam buty i resztę odzierzy wierzchniej, wyszłam. Wędrowałam w stronę pobliskiej knajpki.
- Kogo widzą moje piękne oczka ? - spytałam sarkastycznie pochodząc do pary siedzącej na ławce w parku.
- Co.. ty tu robisz ? - spytała Iza
- Nic, po prostu szłam sobie spokojnie a tu taka nowość. Ty i Suho na jednej ławce. Co jeszcze bardziej ciekawe sami. - Uśmiech sam mi się pojawił na twarzyczce.
Chłopak pokazała mi w geście bym sobie poszła. 
- Dobra nie będę wam już przeszkadzać. - dodałam i odeszłam od nich
Skierowałam się do domu dziewczyn. Po chwili byłam na miejscu. Zapukałam, a drzwi otworzyły się.
- Siema.- przywitała się i gestem ręki wpuścila mnie do środka
- Hej. Mam wiadomość.- powiedziałam z chytrym uśmieszkiem, zdejmując niepotrzebne odzienie
- Jaką ?- spytała
- I + S = - powiedziałam i narysowałam w powietrzu serduszko
- Serio ? Dopiero teraz się dowiedziałaś ? 
- Nom, a niby kiedy? To ty z nią mieszkasz, a nie ja.- powiedziałam, a Dosia walnęła facepalm'a
- Dziewczyno... To było wczoraj !!! Gdzie ty w tym czasie była ?! Z Lay'em patatajałaś czy co ?!
- Czemu akurat z nim ? ..... No dobra przyznaje się, nie słuchałam.
- Z nim bo to jednorożec, niekumata istoto.- odparła młodsza
- No i ale chyba ważne że się przyznałam że nie słuchałam. 
- Też racja.